Layout by Raion

27 kwi 2014

Yalei - "Pełnia"

Dobył miecza, wyciągnął stal,
przebił, uderzył ostrym końcem

Zmierzch jest czasem, kiedy ludzie chowają się w swoich domach ze strachu przed stworzeniami, które wychodzą w poszukiwaniu ofiar. Szczególnie, kiedy jest pełnia. Księżyc dodaje mocy stworzeniom nocnym, takim jak wilkołaki i wiedźmy, które wykorzystują poszczególne fazy księżyca do swoich czarów i rytuałów. W tym czasie wszyscy łowcy muszą być na nogach. Część chroni zamek, reszta patroluje miasto w poszukiwaniu potworów.
Stałam w cieniu któregoś z licznych piętrowych domów obserwując samotną kobietę idącą środkiem brukowanej uliczki w stronę lasu. Jej suknia, tak samo jak peleryna zakrywająca głowę, była zrobiona z ciemnego, sztywnego materiału, szeleszczącego przy każdym ruchu, używanego przez bogatych ludzi. Zaciekawiona, poszłam za nią.
Spięta, przedzierała się przez gęste ziele, przeklinając pod nosem. Chwilę później spacerowała między drzewami, rozglądając się z uwagą na wszystkie strony.
- Jag? – szepnęła cicho, mnąc nerwowo drogi materiał. – Jag?!
- Tu jestem – odpowiedział mężczyzna, pojawiając się niedaleko dziewczyny, która cicho pisnęła ze strachu i rzuciła w jego stronę z płaczem.
Jag był postawnym mężczyzną, umięśnionym i wysokim. Jasne włosy związane z tyłu głowy rzemykiem. Na jego twarzy dominował duży nos, który był trochę skrzywiony, szerokie usta i małe, okrągłe oczy, a do tego jasna, starannie przystrzyżona broda. Ubrany w luźną koszulę i ciasne spodnie. Zmarszczyłam brwi, kiedy zorientowałam się, że na nogach nie miał butów.
- Nie mogę, nie chcę już tam być – jęczała, tuląc się do Jaga. – Złapali matkę, nie chcę, żeby złapali i mnie. Jag, ja nie chcę umierać!
- Złapali Calcorę? – Na jego twarzy odmalował się szok. Jak zauważyłam, było to pierwsze uczucie, jakie do tej pory pokazał. – Jak to? Przecież była ostrożna! Jak to się stało, Fannan, mów! – mówił ze strachem, mocno potrząsając kobietą. Kaptur zsunął się jej z głowy, ukazując masę ciemnych loków.
- Och, to było okropne – płakała, mówiąc piskliwie – przyszli do domu i oskarżyli ją o uprawianie magii! Ojca też zabrali!
- Calcorę? – zapytał zdziwiony, po czym zmrużył ze złością oczy i podniósł dziewczynę – kłamiesz.
- Postaw mnie!
- Mogę poczuć, jak się pocisz, Fannan. – Robi się interesująco, pomyślałam przekrzywiając lekko głowę w prawo.
- Bo się boję, głupcze! Teraz mnie postaw!
- Nie.
- Tak! – Zaczęła się kręcić, ale Jag nie puszczał.
- Mów prawdę! – warknął, zaciskając mocniej dłonie.
- Mówię!
- Ostatni raz się pytam, co się stało z Calcorą!
- Już ci powiedziałam, tępa głowo! – Mężczyzna ponownie warknął, po czym mocno odrzucił dziewczynę, która zatrzymała się dopiero na najbliższym drzewie stojącym niedaleko miejsca, gdzie stałam.
- Wiesz, kim jestem. – Jego głos wydawał się zmieniać na grubszy, mocniejszy. –W dodatku doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że dzisiaj jest pełnia.
Fannan nie odpowiedziała, w dalszym ciągu nie mogła zrobić pełniejszego wdechu. Widziałam profil jej twarzy, miała ogromne oczy otoczone masą ciemnych rzęs, prosty nos i pełne usta.
Na czole Jaga można było dojrzeć białe plamy, futro. Szczęka i nos wydawały się wysuwać do przodu. Kości policzkowe przesuwały się na moich oczach. Uśmiechnęłam się leniwie, zastanawiając, w jaki sposób mogę nadziać kreaturę na mój ulubiony miecz, który powoli wysuwałam z pochwy przytroczonej do skórzanego paska na biodrze.
- Co zrobiłaś Calcorze?!
- Z… zadźgałam – wychrypiała – jak dziką świnię! Najpierw dałam jej prywatny pokaz ujeżdżania jej kochasia, Tamkira. – Zaczęła się śmiać histerycznie. – Gdybyś tylko widział jej minę!
Tracąc nad sobą kontrolę, Jag wydał z siebie głośny ryk i rzucił się na piszczącą z przerażenia Fannan. Na widok rozrywanego ciała poczułam swędzenie prawego uda, na którym miałam pamiątkę po ostatnim wilkołaku.
Zajęty znęcaniem się nad kupą mięsa, nie zauważył jak do niego podchodziłam. Zamachnęłam się szeroko i wbiłam miecz w jego plecy.
- Co? Kto? – Jag wydał z siebie głośny ryk, aż się skrzywiłam. Chciał odwrócić głowę, ale mu na to nie pozwoliłam. Lepiej nie pokazywać ofiarom swoich twarzy. Stara rana ponownie zaswędziała, przypominając walkę, którą stoczyłam zaraz po ukończeniu akademii dla łowców. W jednej chwili oglądałam, jak pokonane zwierzę umiera, a w drugiej kreatura zaciskała szczęki wokół mojego uda, niemal je odgryzając.
– Łowca – powiedziałam tylko, przekręcając rękojeść, aby zrobić jak najwięcej szkód, po czym płynnie wyszarpnęłam miecz, który wbiłam ponownie w gardło krzyczącego z bólu
mężczyzny. Martwy, zsunął się na ciało Fannan, albo to, co z niej zostało.
Ostrze wytarłam z posoki i schowałam do pochwy, po czym szybko wróciłam do miasta. Trupy zostawiłam na pastwę leśnych stworzeń. Kto powiedział, że nie dbam o zwierzęta? 

7 komentarzy:

  1. Po Szczurze tak naprawdę już spodziewałem się podobnego zachowania, iż jako łowca bohater będzie taki surowy i bezlitosny, ale szczerze mówiąc czekam na coś większego, coś dalej niż Wolsedore, by w końcu wychodzili z tego miasta.
    Ale podoba mi się, ciągle ktoś ginie i to napędza akcję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Antycypek, z tego co się orientuję Szczur nie przebywa na terenie Wolsedore. :D I kurcze, może jest bezlitosny, ale jakieś resztki serca ma xD Przynajmniej dla niektórych.

    OdpowiedzUsuń
  3. A co do posta-> Ciekawy, chociaż powiem szczerze, że wypowiedziom bohaterów przydałoby się nieco więcej realizmu! Czekam na ciąg dalszy Łowczyni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój gad też jest dosyć brutalny, ale coś w nim siedzi, jakieś uczucia.
    Co do realizmu wypowiedzi, to niech pozostanie to kwestią gustu, bo jedni nie lubią stosować wulgaryzmów, inni może wolą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się podoba, jestem ciekawa dalszej części ^^
    Dobrze, że dba o zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie zaczyna się z Yalei ;)
    Trochę się naczekałam na Twój rozdział Rei'u, ale oczywiście jestem zadowolona po przeczytaniu, zresztą pamiętam jak pisałaś na Świecie Fantasy i no cóż - niezwykłość się utrzymuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Flaczki *.*
    Lubię łowców, zawsze ich lubiłam. Tym bardziej cieszę się, że i tutaj wybrałaś taką postać, uwielbiam Twój styl! :D
    No i dba o zwierzęta, a za to należy się szacunek! ;)

    OdpowiedzUsuń